Od pierwszych minut rysowała się przewaga Okęcia. Już w 10 min. powinno być 1:0. Świetnie dysponowany tego dnia Świtalski odebrał futbolówkę w środku pola i podał do nadbiegającego Rożeja. Dośrodkowanie wzdłuż końcowej linii naszego bocznego obrońcy dotarło do Gajowniczka , ale snajper Okęcia nie miał szczęścia - trafił z 6 metrów w bramkarza. Trzy minuty później ponownie dał znać o sobie Świtalski. Niczym Messi , od połowy boiska minął jak tyczki 3 zawodników , na koniec bramkarza i strzelił z ostrego kąta do bramki. Goooollll - ręce same składały się do oklasków. Targówek pierwszy raz zagroził w 25 min , ale nasi obrońcy wybili na róg. Drugą i ostatnią okazję w I połowie przeciwnicy mieli w 32 min . Mocny strzał zza 16 metra obronił w ładnym stylu Kruszewski. W 40 min na listę strzelców wpisał się Eibl. Wcześniejsze Jego próby zdobycia bramki w 15 i 30 min były groźne , ale nie udane. Gol na 2:0 był majstersztykiem w wykonaniu naszego pomocnika. Kątem oka zobaczył wysuniętego na 6 metr bramkarza i technicznym uderzeniem z 18 metra „wrzucił mu za kołnierz”. Cudowny gol. Dwie minuty później mógł zdobyć jeszcze piękniejszego. Przymierzył się do dalekiego przerzutu i huknął na bramkę z pierwszej piłki – trafił w słupek !!! Po przerwie obaj trenerzy Piotr Sikorski w Okęciu i Krzysztof Etmanowicz w Targówku dokonali kilku roszad. W naszym zespole ze zmienników najefektowniej zaprezentował się Sikora , a Biechoński i Prażuch również pokazali na co ich stać. Znakomicie grał Wiśniewski , a lepiej „szło” mu w pomocy , na której grał w I połowie niż w obronie po zejściu Łuczyka. Na 5 minut przed końcem meczu Targówek mocniej przycisnął i zdobył kontaktowego gola. Szybki atak prawą stroną nie przerwali najpierw Płoński , a później Wiśniewski i pomocnik GKP zacentrował na pole karne. Brzezik , który po godzinie gry zastąpił Kruszewskiego nie miał szans na obronę strzału z bliska. Sparing można uznać za bardzo udany. Nie ze względu na wynik , to też , ale przede wszystkim za postawę i zaangażowanie CAŁEGO zespołu. Takie Okęcie chciało by się oglądać zawsze.
|