Trener Konrad Pisarski desygnował do gry żelazny skład : W bramce stanął niezawodny Bartek Kleszcz , bramkarz kompletny , podpora zespołu. W obronie parę stoperów tworzyli waleczny kapitan drużyny Kamil Witkowski i czasami nie obliczalny Dawid Sośniak. Ten mecz Dawid może zaliczyć do udanych. Po bokach zagrali Michał Łuczyk i Krystian Smokowski. Michał , kolejny mecz , z konieczności zagrał na bocznej obronie i wywiązał się z tej roli wyśmienicie. Gdyby nie kontuzja z jaką boryka się od dłuższego czasu na pewno dotrwał by do końca spotkania. Kwadrans przed końcem zmienił go robiący duże postępy w grze seniorskiej , nadzieja klubu – Jakub Król , rocznik 2000. Po lewej stronie jeden z braci bliźniaków Krystian Smokowski był skuteczny jak nigdy , spokój i wyeliminowanie indywidualnych zagrań (czytaj: „kiwek”) uczyniła go jednym z najlepszych na boisku. W pomocy po prawej stronie zagrał Damian Smokowski (dla odróżnienia z krótką fryzurą). Drugi z braci bliźniaków dosłownie dał z siebie wszystko. W dogrywce brakowało już sił , ale nie dał tego po sobie poznać i dzielnie walczył do końca , na 120 %. Prawą pomoc tworzył też Paweł Poniatowski , nasz "ferrari". Kiedy sie rozpędzi , to czasem futbolówka zostaje w tyle. Gdyby poprawił technikę oraz kondycję , można by było rzec - drugi Tadeusz Nowak z legendarnej drużyny Legii Warszawa. Na środkowych pomocników coach zespołu wyznaczył Artura Kochanowskiego oraz Dawida Zarzyckiego. Dawid skrócił pobyt w rodzinnych stronach i „z biegu” wyszedł na boisko. Ten piłkarz , to „mózg” zespołu. Niezła technika i niekonwencjonalne zagrania oraz spokój w grze uczyniły go liderem „lotników”. Dzielnie u jego boku radzi sobie Artur. Braki kondycyjne niweluje spokojem i dokładnością podań. Jego zmiennik , Bartłomiej Pawlak udowadnia , że należy mu się wyjściowy skład. Dzięki trafieniom w obu barażach wyrósł na bohatera i liczy , że trener doceni to ! Z prawej strony wystąpił Aboubacar Cone. „Abu” jak pieszczotliwie nazywają go koledzy z drużyny ma duży potencjał. Jest szybki i zwrotny , w pojedynkach jeden na jeden nie daje szans przeciwnikom. Szwankuje u niego dyscyplina taktyczna i komunikacja z partnerami. Jeśli lepiej przyswoi język polski , wyeliminuje te mankamenty i będzie bardziej „groźniejszy” dla rywali. Atak - Patryk Marek , taki zamiennik można w ciemno wstawiać. W napadzie od zawsze , jak pamięcią sięgnąć gra Patryk. Żelazne płuca , niezmordowany w nękaniu obrony przeciwnika no i te przepiękne uderzenia z dystansu lewą nóżką , to znaki firmowe najlepszego strzelca Okęcia. Na wiosnę strzelał jak na zawołanie. Udany sezon przypieczętował zdobyciem gola w , uwaga …. setnej minucie !? Rezerwowy , Dominik Zawadzki miał swój wkład w sukcesie zespołu jakim było niewątpliwie pokonanie w dwu meczu Józefovię. Bramkę na 3:1 strzelił po niespełna dziesięciu minutach gry , brawo Dominik. Ostatnim rezerwowym był Robert Kozicki. Ta zmiana , to była raczej taktyczna , ale występ w tak ważnym meczu należał się Robertowi. Dziękujemy Ci „Kozik”. Nie było by tego sukcesu bez Konrada Pisarskiego. Uporządkował grę zespołu , wydobył z poszczególnych piłkarzy wszystko co najlepsze ! Zmotywował ich do walki na chwałę Okęcia , honor zespołu i chlubę samych siebie. Brawo trenerze , czas na inne wyzwania (czytaj: 4 liga) … Po tym krótkim wstępie i przedstawieniu „ludzi” jakimi na baraże dysponował trener Pisarski , zobaczmy co się działo na boisku:
Działo się , działo …. , a kto nie był niech żałuje bo … były bramki (4) , była dramaturgia (goście dopiero i aż w 90 minucie wyrównali) , były żółte i czerwone kartki (4 x Józefovia) , była też radość (Okęcie) , nie zabrakło szampana na boisku (szt.2) , była publika (około 150 osób)) i były podziękowania oraz śpiew przed główną trybuną , z najwierniejszymi kibicami Uffffffffff …… Okęcie zostaje w „okręgówce” …
|